Pozwólcie, że się przedstawię. Nazywam się Robert Hardy, ale przyjaciele mówią na mnie Rob. Razem ze swoją żoną i arcykapłanką Janet mieszkam na barce o nazwie Złap Wiatr. Zostałem inicjowany do aleksandryjskiego kowenu w Bristolu w 1971 r. Tam zaczęła się moja niesamowita magiczna podróż, praca i zabawa z podobnie myślącymi osobami. Kabały i ogólnie magii rytualnej uczono wtedy gruntownie i używano jako platformy do pokierowania wczesnego wicca w fascynującą stronę, w którą wtedy zmierzała. Minęło 47 lat, a ja jestem wciąż oczarowany i zadziwiony światem magii i czarów. „Piramida czarownic” ma oparcie w doświadczeniu całego życia, od nagich tańców pod księżycem ze stopami mokrymi od rosy, po migotanie czarnych świec i mocną woń kadzidła w rytuale Saturna odprawianym głęboko w bocznych uliczkach Bristolu. Te doświadczenia i wiele innych podobnych do nich wplecione są w tkaninę „Piramidy czarownic”.Ja i Jan inicjowaliśmy przez lata wielu, wy wiecie, że o was mówię, i czuję pokorę wobec miłości i wsparcia, które dają w zamian. „Piramida czarownic” jest tak samo częścią ich, jak mojego doświadczenia. Ta książka przygląda się czterem sefirom, które znajdują się w dolnym końcu Drzewa Życia, i sześciu łączącym je ścieżkom. Wiem, to brzmi nudno, ale uwierzcie, to nie jest nudne, i znajdziecie tam krainę czarów, misteria pod księżycem i Kroniki Akaszy, anioły, bogów i boginie i o wiele więcej. Aktualnie pracuję nad drugą książką, która traktuje o środkowej części drzewa. Mam nadzieję w dalszej przyszłości napisać trzecią książkę, przyglądającą się misteriom nadnaturalnego trójkąta na szczycie Drzewa. Twoja podróż duchowa powinna być przyjemna, więc kup książkę, weź mnie za rękę i razem wyruszymy po wspaniałą przygodę.
Robert Hardy
Znam Roba Hardy’ego od 1980 roku. Jako aleksandryjski arcykapłan i mój inicjator do Rzemiosła Mądrych jest też moim wieloletnim przyjacielem. Sesje szkoleniowe z Robem były zawsze interesujące, szczególnie, kiedy poruszał temat Kabały, na której nie tylko bardzo dobrze się zna, ale też wyjątkowo dobrze tłumaczy ją nam, maluczkim. Sesje szkoleniowe w tych dawnych czasach były dość nieformalne i często odbywały się przy piwie w lokalnej oberży, w wyniku czego zarówno ja, jak i Jan, pani, która później została jego żoną, w pewnym momencie miałyśmy dużą kolekcję podkładek pod piwo, na których robiłyśmy notatki. Kiedy kowen się rozrósł, szkolenia stały się bardziej zorganizowane, i mieliśmy przynajmniej jedną sesję w tygodniu u niego w domu. Omówiliśmy wiele aspektów Rzemiosła i okultyzmy, ale często wracaliśmy do dyskusji o Kabale, która łagodnie otwierała się przed nami tygodniami, miesiącami i latami.Rob jest też utalentowanym malarzem. Jego obrazy często mają mocno pogański temat i zawsze warto odwiedzić jego wystawę. Zwykle mają miejsce w sali we Frampton-on Severn, w pobliżu miejsca, gdzie mieszka. Kiedyś był związany z grupą brytyjskich kolędników (mummers) Waterley Bottom Mummers w Dursley, a później występował z Petty Heglers Mummers. Oboje, on i Jan, grają na instrumentach muzycznych i lubią brać udział w sesjach muzyki ludowej. Wszyscy uczniowie i przyjaciele Roba z niecierpliwością oczekiwali na tę książę, i mamy nadzieję, że to dopiero pierwsza z serii! Bardzo gorąco czekam, aż zobaczę i przeczytam skończone dzieło.
Mhairi Strauss